Powszechnie wiadomo, że wszy pojawiają się u człowieka z jednego powodu - spadają na niego od innej osoby, mnożą się z czasem i stają się zauważalne, stwarzając wiele problemów.
Gdy tylko większość ludzi dowiaduje się o przyczynach wszy głowowych, natychmiast potyka się o pozorny paradoks: jeśli wszy odejmuje się osobie tylko od innej osoby, to jak i od kogo doszło do pierwszej w historii infekcji? I czy to w ogóle może się wydarzyć?
Junior Research Fellow, Department of Zoology, ONU nazwany na cześć Miecznikow Boris Sagajdachny szczegółowo przeanalizował ten paradoks dla naszych czytelników i wykazał, że w rzeczywistości paradoksu nie ma, ale samo pytanie o pierwszą infekcję w historii nie jest całkowicie poprawne. Zastanówmy się...
Jak po raz pierwszy pojawiły się wszy u ludzi? To pierwsze wszy w pierwszych ludziach!
Faktem jest, że wszy nie pojawiły się u ludzi. Wszy pierwotnie pasożytowały na ludziach w całej historii ludzkości jako gatunku. Żyli na starożytnych małpach - przodkach ludzi, pasożytowanych na starożytnych ludziach, potem na wszystkich typach starożytnych ludzi, w tym na denisowianach, neandertalczykach i Cro-Magnonach, a następnie na ludziach współczesnych.
Innymi słowy, nie było takiego momentu w historii, do którego wszy nie gryzą ludzi, a potem nagle z jakiegoś powodu nabierają ludzi i zaczynają na nich pasożytować.Można powiedzieć w inny sposób: wszy pojawiły się na osobie, gdy ta osoba sama przestała być małpą i stała się mężczyzną.
Nie ma wyraźnej granicy między starożytnymi ludźmi a małpami człekokształtnymi. Nie znamy i najprawdopodobniej nigdy w przyszłości nie uzgodnimy konkretnego momentu w historii, przed którym istniały tylko małpy człekokształtne, a po którym pojawili się już prawdziwi ludzie. Ewolucja tak nie działa: zawsze istnieją tysiące pokoleń, których nie można jednoznacznie przypisać ani małpom, ani ludziom. A wszy żyły na tych „nieokreślonych” naczelnych, a na ich przodkach - małpach i na już jednoznacznych ludziach.
W rzeczywistości starożytni przodkowie wszy nie zarażali ludzi, ale małpy i wcześniejsi przodkowie samych małp, a następnie po prostu przeszli dalej.
Ale jeśli wszy są przenoszone z jednej osoby na drugą, to w jaki sposób zarażały pierwsze małpy? Jak wcześniej jedli i żyli i dlaczego się „zamienili”?
Wszy ewoluowały i „przeniosły się” na starożytne małpy i ich przodków tak stopniowo, jak same małpy, wraz z wszy w wełnie, zamieniały się w ludzi.
Zgodnie z dominującym dziś punktem widzenia, przodkami wszy żywiących się krwią były tak zwane wszy gryzące, które nie przebijały skóry żywiciela, aby wysysać krew, ale gryźły ją i lizały krew. Główna różnica między wszami ssącymi a żującymi polega na budowie aparatu ustnego.
Z kolei gryzące się wszy krwiożercze, żywiące się głównie krwią, wywodziły się od sianożerców, którzy początkowo żywili się różnymi powłokami ciała swoich gospodarzy - włosami, piórami, puchem - oraz ich wydzielinami skórnymi.A ci sianożercy mogli już wywodzić się z form, które prowadzą ten sam tryb życia, co współczesne wszy książkowe i kurzowe – żyć w miejscach nagromadzenia umierającej materii organicznej i obgryzać wszystko, co możliwe: trawę i siano, porosty, pleśń, łuszczenie się skóry od zwierząt i zrzucania piór.
Innymi słowy, historię pojawienia się wszy w przyrodzie można opisać następująco: starożytni sianokosy powstawali i rozmnażali się w gniazdach ptaków, czy norach i norach ssaków – przodków naczelnych. Tutaj początkowo żywiły się materiałem gniazdowym (trawa, liście), piórami, puchem i wełną. Z biegiem czasu niektóre z nich przystosowały się do pozostawania w sierści zwierząt, aby uchronić się przed utratą źródła pożywienia – jeśli np. zwierzę gospodarz opuści legowisko, to sianokosy w ściółce w końcu wyczerpią wszystkie jedzenie i umrzeć. Te, które są stale na ciele gospodarza, są chronione przed tym zagrożeniem. Takie trwałe pasożyty mogły najpierw żywić się włosami lub łuszczącą się skórą, ale stopniowo zaczęły żywić się krwią, bardziej pożywnym pokarmem, który pochodzi z ugryzienia skóry. Ale z dużym prawdopodobieństwem pasożyty przystosowały się do trwałego zalegania na gospodarzu, już „znając smak krwi” i jedząc tak, jak dziś jedzą pluskwy i pchły – żyły nie daleko od gospodarza, ale nie na jego ciele, ale dla jedzenie zbliżyli się do gospodarza, gryząc go i liżąc krew. Przystosowawszy się już do trzymania się gospodarza, nauczyli się nie gryźć, ale przebijać skórę i zamienili się w nowoczesne wszy.
I dalej: Sekrety samodzielnego pozbywania się wszy i gnid (artykuł ma ponad 300 komentarzy)
Na kogo żywiły się pierwsze wszy, jeśli wtedy nie było ludzi?
Teraz nie można dokładnie powiedzieć, kiedy pojawiły się wszy ssące. Oznacza to, że nie można dokładnie powiedzieć, które zwierzęta pochodzące od ludzkich przodków były ich pierwszymi właścicielami. Najstarszy na świecie owad podobny do wszy, Saurodectes vrsanskyi, został opisany ze złóż syberyjskich sprzed 140 milionów lat. Miał gigantyczne, jak na "wszy" standardy, wymiary - 17 mm długości, około 5 razy dłuższe niż współczesne wszy. Najprawdopodobniej pasożytował na jednym z bardzo dużych zwierząt, choć nie wiadomo na którym - ta epoka była królestwem gigantycznych dinozaurów, w których ssaki były małe i stłoczone w gęstej roślinności. Być może owady te pasożytowały na upierzonych gigantycznych dinozaurach (w tym tyranozaurach).
Najstarszą wszy na świecie, identyczną z współczesnymi wszy ciała, odkryto podczas wykopalisk w Niemczech. Jego wiek to około 44 miliony lat, jego wymiary to 6,74 mm, dwa razy większe od współczesnych wszy.
Dane te wskazują, że przed pojawieniem się pierwszych naczelnych wszy przeszły na żywienie się krwią i trwale żyły na powłokach swoich żywicieli. Jeśli przyjmiemy, że Saurodectes vrsanskyi, liczący 140 milionów lat, jest rzeczywiście pasożytniczą wszy i pamiętamy, że pierwsze naczelne pojawiły się około 70 milionów lat temu, to okazuje się, że nie tylko wszyscy ludzie, ale także wszystkie małpy, a nawet wyraki z tupai zostały już zakażone wszy, „dziedzicząc” je po przodkach. Nawet typowe wszy, które miały taki sam kształt ciała jak współczesne, pojawiły się przed pojawieniem się pierwszych prawdziwych małp i istniały na ich przodkach, którzy z wyglądu przypominali lemury.
A jak dokładnie pojawiły się ludzkie wszy?
Współczesne wszy ludzkie wywodzą się od dwóch typów przodków: wszy głowowe i ciała pochodzą od kopalnych wszy z rodziny pediculidae, a wszy łonowe od kopalnych Phthyriidae. Pierwsza pasożytowała na przodkach współczesnych szympansów i ludziach, druga na gorylach, ale obie linie wywodziły się od jednego wspólnego przodka, który pasożytował na przodkach zarówno goryli, jak i szympansów z ludźmi. Około 3-4 miliony lat temu proto-ludzie (a nawet starożytne szympansy) w jakiś sposób „poderwali” wszy z goryli i stali się jednocześnie nosicielami dwóch rodzajów pasożytów.
W rzeczywistości wesz głowowa jako gatunek istnieje od około 5,6 miliona lat. Linia przodków tych owadów podzieliła się na dwa gatunki — ludzką wesz i szympansią wesz — mniej więcej w tym samym czasie, w którym przodkowie szympansów i ludzi zaczęli z grubsza rozdzielać się na dwa gatunki. Po ostatecznym rozdzieleniu tych gatunków żyjące na nich wszy przestały się krzyżować i ewoluowały oddzielnie.
Warto zauważyć, że dziś nie ma zgody co do tego, która wesz jest najstarszym przodkiem: ubrania czy wesz głowowa. Niektóre badania genetyczne pokazują, że wszy mogły najpierw żyć na całym ciele starożytnych, owłosionych ludzi, a następnie przesuwać się na głowę (kiedy ludzie zaczynali tracić włosy), a po pojawieniu się ubrań już je chwytać. Według innej hipotezy to wszy są bardziej podobne do przodków żyjących na włosach na ciele i już od tych przodków oddzielała się linia, która zamieszkiwała włosy na głowie.
Czy starożytni ludzie nie mogli mieć wszy, ale mogli je zdobyć od małp lub innych zwierząt?
Najprawdopodobniej nie mogli. Ten punkt widzenia ma więcej sprzeczności niż dowodów.
Jego główną wadą jest niezwykle wysoka specjalizacja samych wszy. Wszystkie ich gatunki mają wysoce rozwinięte przystosowania do życia na jednym, co najwyżej kilku bardzo blisko spokrewnionych gatunkach zwierzęcych żywicieli. Wszy żyjące na szympansach nie mogą żyć na ludziach i vice versa. Dlatego jakiś rodzaj „skoku” jest bardzo mało prawdopodobny.
Być może ze względu na duże podobieństwo starożytnych przodków goryli do przodków ludzi doszło do wspomnianej wyżej infekcji tego ostatniego wszy łonowej. Jednak małpy, które następnie otrzymały taki „prezent”, nie były jeszcze ludźmi - były znacznie bardziej podobne do szympansów niż do pierwszych Homo sapiens. W rzeczywistości wszy łonowe przeniosły się następnie z jednego gatunku małp na inny, blisko spokrewnione gatunki małp, ale nie na ludzi.
Kiedy pojawili się prawdziwi ludzie, nie mogli już zarażać się wszy od małp, ponieważ same wszy, które przystosowały się do futra szympansów lub goryli, nie mogły już przetrwać na ludzkim ciele.
Jednocześnie znaleziska wszy, zarówno geograficznie, jak i chronologicznie, idealnie pokrywają się z historią rozmieszczenia ludzi, a w miejscach „luk” uzupełniają się nawzajem. Ludzka wesz rozprzestrzeniła się po całej planecie w taki sam sposób jak ludzie, a jej szczątki znaleziono, w tym w grobowcach Indian - oznaczało to, że została przywieziona do Ameryki przez nawet najstarszych osadników, którzy przeszli przez Cieśninę Beringa, gdy klimat był łagodny lub sama Cieśnina jeszcze nie istniała.
Ponadto im starsi ludzie, tym korzystniejsze były warunki do życia wszy na ich ciele. Wraz z biegiem ewolucji ludzie stracili na ciele grubą wełnianą osłonę i z dużym prawdopodobieństwem starożytni denisowianie lub neandertalczycy byli bardziej zarażeni wszy niż współczesny człowiek.Nielogiczne jest założenie, że z jakiegoś powodu tak sprzyjające warunki nie były wykorzystywane przez pasożyty.
Mówiąc najprościej, nie ma powodu, by sądzić, że w pewnym momencie swojej historii ludzie nie byli „kiepscy”.
A jeśli ludzie nie wyewoluowali z małp? Jak więc mogli zdobyć wszy?
To pytanie lepiej zadają ci, którzy opracowują i popierają odpowiednią hipotezę o pochodzeniu człowieka.