Każdy, kto kiedykolwiek obudził się rano z łańcuchem czerwonych pęcherzy po ukąszeniach nocnych pasożytów, nie mógł nie zastanawiać się, skąd pochodzą te robaki. Wydaje się, że mieszkanie jest czyste i zadbane, znajduje się w centrum miasta i nie ma w nim zwierząt, ale owady, które gryzą i nie dają spać i nie planują zniknąć. Tutaj należy zrozumieć, skąd pochodzą pluskwy i jakie są najczęstsze błędne opinie na temat infekcji mieszkania przez nie wśród ludności.
Wszystkie sposoby na pojawienie się pluskiew w domu
Głównym i wiodącym źródłem infekcji pomieszczeń pluskwami są sąsiednie pomieszczenia. Dotyczy to zwłaszcza mieszkań w starych sowieckich wieżowcach i budynkach mieszkalnych budowanych na obszarach wiejskich. Tutaj nie ma pytań o to, dlaczego pojawiają się pluskwy: wszyscy wiedzą, że pochodzą od sąsiadów.
Same pluskwy nie są bardzo ruchliwymi i niezbyt szybkimi owadami. Nie umieją latać, biegają znacznie wolniej niż karaluchy, ale dość długo radzą sobie bez jedzenia, dzięki czemu są w stanie podróżować na duże odległości.
Na obszarach podmiejskich pluskwy znajdują ludzkie mieszkania przez zapach i przenoszą się do nich z kurników i królików, gdzie pasożytują na skórze średnich zwierząt domowych. Jednak pasożytnictwo na innych ssakach i ptakach na pluskwy jest raczej wyjątkiem i częściej przenoszą się do nowego pokoju z innego domu lub mieszkania, w którym żywili się krwią innych ludzi.
W budynkach mieszkalnych pluskwy rozprzestrzeniają się bardzo szybko. Poruszają się swobodnie przez otwory wentylacyjne, szczelinowe kanały na przewody elektryczne i tylko szczeliny w przednich drzwiach. Dzięki bardzo płaskiemu korpusowi są w stanie czołgać się nawet tam, gdzie nie widać żadnych pęknięć ani dziur.
Często pluskwy dostają się do nowego pokoju z daleka, przywożone tu przez samych właścicieli domu lub mieszkania lub przez ich gości. Na przykład:
- Z walizkami, plecakami i rzeczami przywiezionymi z podróży. Zwłaszcza z podróży do ciepłych krajów. Tropikalny Egipt, Tajlandia, Indonezja i Indie to prawdziwy raj dla kochających ciepło pluskiew. W tym przypadku sami właściciele muszą pamiętać, skąd pochodzą robaki w mieszkaniu: miejscem ich ostatniej podróży przed pojawieniem się robaków była najprawdopodobniej historyczna ojczyzna krwiopijnych pasożytów. Jednocześnie wystarczy wprowadzić do domu pojedynczą dorosłą samicę, która złoży tu jaja i da początek nowej populacji. Pluskwa może schować się lub przypadkowo wpaść w fałdy rzeczy, do walizki, torebek, butów, a po przejściu przez kilka stref czasowych znajdzie się w nowych sprzyjających warunkach. Ta metoda przenoszenia pluskiew jest szczególnie istotna dla turystów, którzy często zmieniają hotele.Wystarczy, że jeden pasożyt z jakiegoś „pluskwy” zgubi się w fałdach plecaka i z dużym prawdopodobieństwem za kilka tygodni przeniesie się do typowego rosyjskiego mieszkania i zacznie kolonizować nowe terytoria.
- Z zakupionymi meblami. Jest to jeden z najczęstszych sposobów na zarażanie nowych mieszkań i domów pluskwami. Zwłaszcza jeśli meble nie są kupowane jako nowe. W fabrykach mebli czy w sklepach pluskwy nie mają co jeść, dlatego nowe produkty są prawie na pewno od nich wolne. Ale meble z zainfekowanych domów i mieszkań są główną pożywką dla pluskiew. Ze względów biologicznych owady te wolą osiedlać się w łóżkach i kanapach, na których śpią ich przyszłe ofiary, dlatego taka sofa, nawet odkurzona, po zakupie może przysporzyć wielu udręki nowym właścicielom.
- Na ubraniach. Chociaż pluskwy wolą gryźć odsłoniętą skórę, bardzo często chowają się w ubraniach zdjętych przed pójściem spać lub po prostu nie mają czasu na ucieczkę, jeśli osoba wstaje wcześnie i szybko się ubiera. W ten sposób pluskwy mogą zostać przywiezione do twojego domu, odwiedzając dom, który zaraziły, lub przyjmując gości z takiego domu. Tutaj sprawa może zagrać okrutny żart: w drogich sklepach odzieżowych na nienoszonych próbkach zdarzają się przypadki pluskiew. Pluskwy dostają się na nie od osoby mieszkającej w „łóżku dla owadów” lub z sąsiednich pomieszczeń.
- Z technologią. Pluskwy wolą spędzać godziny dzienne w ciepłych miejscach. Dlatego laptopy, tablety, skanery, kuchenki mikrofalowe i każdy inny sprzęt są dla nich bardzo atrakcyjne. Szczególnie często znajdują się w nich maleńkie larwy, dla których nawet otwory głośników są otwarte.
- Na zwierzętach. To niezwykle rzadki sposób przenoszenia pluskiew, ale ma swoje miejsce.Pluskwy nie pasożytują na kotach i psach ze względu na grubą sierść tych ostatnich i gęstą skórę. Jednak nietoperze i ptaki mogą być nosicielami i z jakiegokolwiek powodu taki nosiciel, który pojawi się w domu, może tu zostawić pasożyta.
I dalej: Łapiemy pluskwy i przeprowadzamy na nich śmiercionośne eksperymenty - to trzeba zobaczyć!
Ale często błędy w mieszkaniu nie poruszają się i nie są przenoszone. W wielu przypadkach żyją tu od dziesięcioleci, nie zdradzając od razu swojej obecności.
Pluskwy jako mistrzowie w domu
Po pojawieniu się w mieszkaniu robaki zamieszkują w nim takie miejsca, z których prawie nie są wyrzucane nawet przez profesjonalne ekipy do zwalczania szkodników. Dlatego nierzadko zdarzają się sytuacje, gdy jesienią mieszkanie lub dom są traktowane specjalnymi środkami chemicznymi, ale osoby przypadkowo pozostające na balkonach i zimnych loggiach z letniej hibernacji przetrwają prześladowania swoich bliskich w ciepłych pomieszczeniach. Nowi właściciele, po wejściu do mieszkania, sprawdzają jego czystość, słuchają opowieści o wszystkich czynnościach porządkowych i mieszkają w komforcie przez pierwsze pół roku. A wiosną, wraz ze wzrostem temperatury powietrza, budzą się uśpione robaki i pewnie ratują mieszkańców przed spokojnym snem.
Często pluskwy w mieszkaniu wpadają w pseudoanabiozę przy braku jedzenia. Jest to typowe dla mieszkań, w których nikt nie mieszka dłużej niż kilka miesięcy. Taki pokój na pierwszy rzut oka może być idealnie czysty, ale za listwami przypodłogowymi, w szczelinach szafek i kanap drzemią w nim insekty i ich larwy, gotowe już pierwszej nocy opamiętać się, czując zapach człowieka ciało.
Ponadto, jeśli pluskwy już mieszkały w domu lub mieszkaniu, operacje ich prześladowania z pewnym prawdopodobieństwem będą nieskuteczne.Choćby dlatego, że prawdopodobnie rozprzestrzeniły się na sąsiednie mieszkania i szybko tu wrócą po obróbce chemicznej. Dlatego mieszkania, w których były już prześladowane pluskwy, mogą w przyszłości zmienić się w pluskwę.
Inwazyjne robaki, czyli jak robaki dostają się do domu od sąsiadów
Jednak najczęstszym sposobem, w jaki pluskwy wpadają do domu, jest migracja z sąsiednich pomieszczeń. Tutaj nie można powiedzieć, od czego zaczynają się błędy: po prostu rozprzestrzeniają się, przyciągane obecnością osoby. Nie da się od nich odizolować mieszkania: pluskwy przenikną przez gniazdka, wzdłuż ścian zewnętrznych przez okna, przez wentylację, przez drzwi.
Ważne jest, aby pluskwy pojedynczo przenosiły się do nowych pomieszczeń, dlatego przy regularnym czyszczeniu na mokro i niewielkiej łącznej ilości mebli nietrudno zauważyć takich pionierów. Ponadto pluskwy poruszają się powoli: dorosły owad pokonuje metr odległości najwyżej w ciągu minuty i dlatego po prostu nie może przyjść w nocy. A pierwszych osadników łatwo jest zniszczyć, kiedy wędrują po mieszkaniu.
Bardzo często pluskwy biegają masowo od sąsiadów, którzy przeprowadzają zwalczanie szkodników, przypominając karaluchy. Jeśli zwalczanie szkodników jest profesjonalne i skuteczne, nie będą mieli czasu na wyjście poza mieszkanie sąsiada. Ale jeśli wszystko zostanie zrobione po staromodny sposób, z dichlorwami i miotłami wrotyczowymi, to z dużym prawdopodobieństwem do czystego dotąd mieszkania wprowadzi się z dużym prawdopodobieństwem wygłodniały tłum uchodźców.
I dalej: Łapiemy pluskwy i przeprowadzamy na nich śmiercionośne eksperymenty - to trzeba zobaczyć!
Gdzie w ogóle pojawiają się pluskwy i jak im zapobiegać
Należy pamiętać, że stan sanitarny mieszkania nie wpływa na jego atrakcyjność dla pluskiew. Pasożyty równie chętnie zasiedlają zarówno brudne baraki, jak i elitarne mieszkania. Tylko w tych ostatnich, ze względu na mniejszą ilość mebli i ich lepszy stan, jest znacznie mniej miejsc na ich normalny pobyt, a nawet pierwsi osadnicy giną pod kapciami i miotłami, nie mając czasu na rozmnażanie. A kiedy zastanawiasz się, dlaczego pluskwy pojawiają się w domu, na końcu należy pamiętać o czystości pokoju.
Głównymi bramami domu lub mieszkania dla pluskiew są kanały wentylacyjne, gniazda i rury do wody i ogrzewania, drzwi wejściowe i okna. A najczęstszymi źródłami nowych owadów są ubrania, zakupione meble, używane meble, plecaki i torby podróżne. Po wejściu do lokalu owady chowają się w tych pomieszczeniach, w których ludzie śpią, pod łóżkami, w szafach, pod dywanami, za listwami przypodłogowymi, w szczelinach mebli i materacy.
Aby z pewnym stopniem niezawodności zablokować wszystkie sposoby przenikania pluskiew do mieszkania, należy:
- kupić suszarkę do rzeczy, a po wizycie w podejrzanych lokalach lub hotelach przetwarzać w niej rzeczy w temperaturze powyżej 50°C. Pluskwy giną już w 48°C, a taki zabieg zniszczy je z gwarancją.
- Po długich wyprawach z noclegami w pluskwach możesz zapakować rzeczy w hermetyczne worki próżniowe i zabrać je do pralni chemicznej. Trzeba to zrobić z plecakami.
- Latem w oknach należy stosować moskitiery. Będzie dobrze chronił przed dorosłymi robakami, a małe larwy, które mogą przeniknąć przez komórki, są mniej mobilne i mniej skłonne do poruszania się po ścianach zewnętrznych.
- Wykonać dodatkową izolację kielichów pokrywając silikonem szybę włożoną w otwór w betonie.
- Ułóż pęczki bylicy, wrotyczu pospolitego lub lawendy do otworów wentylacyjnych i zmieniaj je co dwa do trzech tygodni. Możesz regularnie leczyć te dziury octem lub kulkami na mole, ale reszta domu może tego nie lubić. Takie produkty zarówno odpychają pluskwy o ostrym zapachu, jak i maskują zapach ludzi mieszkających w pokoju.
Ale jeśli pluskwy pojawiły się w dużych ilościach w mieszkaniu, musisz zacząć z nimi walczyć zupełnie innymi metodami. Mianowicie – powierzyć sprawę profesjonalistom.
Skąd w mieszkaniu biorą się pluskwy?
Czy teraz jestem w transie? Pluskwy znalezione w łóżku, co robić?
Zatruć.
Powiedz mi, w łóżku - gdzie dokładnie? Pod prześcieradłem, w poszewce na kołdrę, czy gdzie?
To nie są pluskwy, to kozy, z powodu tych pretensjonalnych stworzeń swędzą mnie i czuję alergię. Nie są czymś, co można zatruć - trzeba je zgasić, znaleźć w nocy i zmoczyć.
Molorik, bracie, szacunek dla ciebie.
Jakimi stworzeniami są te pluskwy? Kto je wymyślił?
Pod tapetą jest ich kilka, osobiście to widziałem - to koszmar.
Całkowicie zalaliśmy łóżko wrzątkiem, a miesiąc później powtórzyliśmy. Teraz zostały zdjęte. Najważniejsze to znaleźć gniazdo!
Żyjemy w elitarnym domu, a tu masz pluskwy! Nigdy w życiu nie pomyślałbym, że znów spotkam tę plagę! A sąsiedzi wstydzą się powiedzieć.
Zatruliśmy się za wszelką cenę, to nie pomogło. Nazwali specyfikację. służba, teraz, dzięki Bogu, zniknęła. Zadzwoń, trucizna!
Uczestniczył w budowie domu „elitarnego”. Rosyjscy budowniczowie, tadżyccy finiszerzy, którzy mieszkali w budowanym domu. Od nich i pluskwy, które nasz waleczny elektryk bezskutecznie próbował otruć.Okazuje się więc: ludzie przychodzą z popisami, jak nowy budynek, elita… A tam już mieszkają… pluskwy. Smutne ale prawdziwe. Mój osobisty wniosek: mniej popisów, a więcej „rzeczywistości” i człowieczeństwa, czyli zbuduj dom własnymi rękami 🙂
Wjechałem sam do samochodu służbowego iw nocy zjedli mnie. Hawali mnie spod materaca i przez dwa dni myślałem, że to alergia. Dopóki światła nie zostały włączone w nocy.
Ciągnęłam dziecko do lekarzy przez trzy miesiące, myślałam, że to alergia. Sprawdziła wszystko, wszystkie testy są doskonałe. Dopóki samo dziecko nie znalazło kilku błędów. Okazało się, że to pluskwy - horror, XXI wiek jest na podwórku. Rozwścieczyło mnie to, że dwukrotnie odwiedziłam dermatologa, przynajmniej powiedział coś o pluskwach. I nigdy ich nie widziałem.
Jakieś dwadzieścia lat temu ten sam nieszczęsny dermatolog nazwał mnie świerzbem pokrzywkowym. Priofigel, zasmucony, rozejrzał się po swoich sąsiadach, z którymi wszystko w porządku, pogrążonych w ognisku zapalenia, przypomniał sobie, gdzie był, co robił - widział bezpośredni związek. Wpadłem na leczenie. Po kilku dniach wszystko zniknęło, a po kilku tygodniach nie pozostały żadne ślady.
I nawet ich nie widziałem, dopóki nie przeprowadziłem się do wspólnego mieszkania. Realistycznie rzecz biorąc, komary wydają się nieszkodliwe w porównaniu z tymi stworzeniami. Przetworzone - nie pomogło. W dzień wspinają się nawet parami. Myślałem, że mam toksyny w moim ciele, swędziało, zwłaszcza nogi. W ogóle totalny idiotyzm, XXI wiek, a ja żyję jak w szafie, taka ALIA-bezdomna)
Horror - budzę się, a krew rozmazuje się na poduszce. Rozmawiałem z przyjacielem. Powiedziała, że to pluskwy.
Straszne, są wszędzie. A jak się gdzieś teraz przenieść, mogą się przyczepić do rzeczy.
Co zrobić: znalazłem 1 błąd na łóżku ...
Spal łóżko
Po drodze musimy spalić mieszkanie))
Jak mogę się pozbyć tego horroru: obudziłem się rano, a po suficie i oknie pełzały małe robaki. Moja matka jest sparaliżowana w moim pokoju. Jak się ich pozbyć, aby nie zaszkodzić mamie i dzieciom? W mieszkaniu są 2 rodziny i nie ma dokąd pójść, aby je otruć dichlorwami ...
Są okrągłe warcaby, to bardzo pomaga, 100%.
Czym są warcaby?
Warcaby to bzdury. Musisz wezwać tępicieli.
Cały Turkmenistan jest w pluskwach, ludzie są zmęczeni walką z nimi, zwłaszcza Aszchabad.
To po prostu okropne! Dreszcze są obrzydliwe, gdy są w łóżku tacy sąsiedzi. Nienawidzę ich szalonych. Nie mogę spać, to przerażające. Jak mam sobie wyobrazić sam ten proces, jak się trzymają, drgają ((Jak mogę się ich pozbyć? Proszę o pomoc. Nie spałem od 3 dni.
Kup Kata, najskuteczniejsze narzędzie. Jedz i na jeden dzień musisz zamknąć mieszkanie. Pomogło mi, walczyłem z nimi przez sześć miesięcy. I przywiózł mnie do mieszkania z Moskwy, z hostelu.
Studiował w Petersburgu w SPbGASU, mieszkał w pierwszym hostelu w studio. miasto, pomiędzy Parkiem Lotników a Parkiem Zwycięstwa. Wpadły pluskwy. Wiele pluskiew! Z ulgą wyglądałem jak pomarańcza i cała nakrapiana. Dezynsekcję przeprowadzono dwukrotnie - to nie pomogło! W rezultacie współlokator - mój imiennik - kupił dwa cylindry dichlorwu i rozpylił je po całym pokoju do dołu - wystraszył się, że tak powiem. Wejście do pokoju było jak śmierć). Potem wydarzyło się co następuje: małe stworzenia wyczołgały się z norek i usiadły na ścianach. Złapaliśmy je ręcznie (w żadnym wypadku nie naciskamy - ich koledzy biegają do zapachu krwi) i spaliliśmy. Najciekawsze było inaczej: z tego, co wiem, pluskwa nie jest zwierzęciem rojącym, a pluskwy nie mają naczelnego wodza (jak macica u pszczół).Ale po wydarzeniu z dichlorvos, wraz z drobiazgami, na ściany wypełzły dwa grube stworzenia, bardzo podobne do tych samych błędów, ale 8-10 razy więcej! Po zabiegach dichlorvos i złapaniu wszystkich stworzeń, które były w zasięgu wzroku - do końca studiów nie ugryzł mnie ani jeden błąd!
Ja też nie wiedziałem, co to jest! Dowiedziałem się, kiedy wprowadziłem się do mieszkania. Noc zaspała, obudziła się - ciało swędzi w ugryzieniach. Przez tydzień ukąszenia nie zniknęły, potem odeszły. Kupiliśmy fundusze, przetworzyliśmy je, znaleźliśmy źródło, w którym znajdowała się masa, tam też wszystko było dezynfekowane. Jeszcze się nie pojawiła.
Jak wykonano dezynfekcję?
Po leczeniu przez profesjonalistę gryzą ponownie po 2 tygodniach. W czasach sowieckich nie znaliśmy tych stworzeń. A może są specjalnie propagowane - wszystkie gazety i ogłoszenia na chodniku pełne są ogłoszeń o niszczeniu pluskiew. Krótko mówiąc, zarabiają dużo pieniędzy na pluskwach: dali 3 tysiące za pracę, ale wciąż są pluskwy. Będzie musiał ponownie zamówić.
Pluskwy są okropne! Kto ich nie miał, nigdy nie zrozumie udręki ludzi. Nigdy nie wiedziałem, co to jest. Krewni dokonywali napraw w swoim mieszkaniu, kupowali tanie materiały budowlane, a po pewnym czasie dostali pluskwy. Po ich przybyciu do nas, cztery miesiące później, pojawili się z nami. Gryzący horror jak pęcherze, okropne alergie, swędzenie jak trędowaty, koszmar. Tylko mnie gryźli, ale męża i dziecka nie dotykali. Krewni kupili narzędzie „Kat”, przetworzyli je na własną rękę, zniknęli z nich. Walczyliśmy ze środkami ludowymi, parowaliśmy sofy, kładliśmy je na balkonie, na zimno, odkurzaliśmy wszystko i myliśmy wszystko, czego nie robiliśmy. Ich nie ma! Pięć miesięcy później koszmar zaczął się na nowo. Znowu zaczęli gryźć. Krewni nigdy się nie pojawili.Wezwali specjalistę, przetworzył całe mieszkanie za 1500 rubli. Dopóki nie ugryzą. Chociaż w naszym domu przyszedł już na wezwanie, na dziesiątym piętrze, a my mieszkamy na szóstym. Biorąc pod uwagę, że pełzają przez wentylację, szczeliny, oczodoły, to kto wie, może ten horror znów się zacznie…
Horror, wieczorem zabiłem 4 robaki, więc o 2 nad ranem przyjechali z całym obozem. Nie śpię przez jeden dzień, swędzę i przeklinam ((Następnego dnia poszedłem do pracy na dzień, jakoś obroniłem swoją zmianę, przyszedłem jako dama, a drugiego dnia ta sama historia to puste piekło! Małe dziwaków, ale nie rozumiem, dlaczego na 5 osób po prostu zjada mnie żywcem. Nauczyłem się jednej lekcji: nie możesz ich zmiażdżyć. W 2 dni zmiażdżyłem kilka pudełek zapałek. Im bardziej je zmiażdżyłem, tym więcej przyszli o tej samej godzinie, nie miażdż ich, bo przyjdą do ciebie cały batalion, a ze słojem i zakraplaczem zaprowadzą cię w ciemny kąt i wysączą ci krew.
Jak usunąć pluskwy? Czy można prać w wybielaczu? A jakie jest zagrożenie przed ugryzieniami?
Pył rozcieńczyć wodą i uzupełnić pęknięcia, prać w 60 stopniach. I dichlorvos, ołówek Mashenki - wszędzie rozmazuje pęknięcia i ściany.
Boże, kładę się do łóżka, a po naszym białym prześcieradle biegnie brązowy robak, wygooglowałem go - to błąd. Pluskwa w naszym łóżku! Nie mogę spać, któregoś dnia we śnie nogi swędziały mi szalenie, poskładałem to - gryźli mnie. Nie mogę spać, to okropne.
Cały pokój jest zalany krwią, jak małe zwierzę eksplodowało. Zasłony, tapety, pościel... Umyte, wyprane i jeszcze raz. Nawet sufit jest poplamiony. Swędziałem cały, nie śpię trzeci dzień. Te stworzenia niczego się nie boją. Chlor potraktowano mydłem amoniakalnym. Po prostu się wściekli.
Mamy w domu dziecko, kupiliśmy mu nowe łóżeczko.Po chwili zauważyłem kilka owadów obok lialki. Myślałem, że wietrzą okna i latem wyskakują stamtąd owady... Mamusie ((
Najskuteczniejszym sposobem jest ich zatrucie, a po obróbce cieplnej pranie itp. Ponieważ w temperaturze 50 stopni umierają.
I mamy 3 miesięczne dziecko. W nocy ten drań czołgał się po łóżeczku, byłem oszołomiony. A mąż syna w pokoju na podłodze mochkanulo jeden. Co z nimi teraz zrobić, nie mam pojęcia. Skąd przybyliście, dranie. Za mało problemów.
Dziś znalazłem cały batalion, na pokrowcu na materac - po brzegach, w pokoju, w którym prawie nikt nie mieszka. Prawie straciłem przytomność, nigdy czegoś takiego nie widziałem. Zdjąłem przykrycie, wepchnąłem do wanny, wylałem bańkę Domestosa. Następnie dwukrotnie przekręciłem go w maszynie. W pokoju spryskałem 2 butelki dichlorvos na 300 i 400 ml. Zachorowała, prawie umarła. Złapałem je wzdłuż ściany (po prostu nie wiedziałem, że nie możesz pchać). Od dwóch dni jestem poparzony. Jest już prawie druga w nocy. Trzy razy jeździłem do sklepu, a także kupiłem 3 butelki po 440 ml każda. W końcu wydaje się, że wszystko zostało zgrabione, ale pokój został zaklejony taśmą klejącą. Jutro popatrzę... I znowu pluskać. Może to materac, nowy, bambus.
Dzisiaj spryskałam jeszcze 3 butelki... Jest wynik, ale niezbyt pocieszający. Wszyscy równomiernie czołgają się po ścianach, w ciągu godziny usuwam 3-5 sztuk ze ścian))
Nigdy ich nie mieliśmy, a moja babcia okazała się mieć rój, a nawet armię. Przyjechała więc z wizytą i postanowiła wziąć lokatorów i zamieszkać z nami. Ogólnie zabiłem jednego w nocy i poszedłem po truciznę. Nie miałem czasu odsunąć sofy od ściany i byłem przerażony: nawet sofy nie zatrułem, od razu ją wyrzuciłem. A potem umyła całe mieszkanie trucizną. Cóż, teraz wydaje się, że nie. Jeśli Bóg pozwoli, już ich nie zobaczę.
Tak, pluskwy to straszna i nieprzewidywalna rzecz. Na początku były karaluchy, potem zniknęły, teraz robaki przezwyciężyły. Nie śpię przez 20 dni, zatruty 500 razy, efekt zero. Oni, jak armia piechoty przed burzą, ustępują, a potem znów atakują. Nie życzysz nikomu tych stworzeń.
Krótko mówiąc, ogólnie jestem zdumiony zgłoszeniem Klopova. Leżę na kanapie, jem kozinak i wtedy czuję, że coś kłuje mnie w łokieć. Podniosłem rękę i siedział tam jeden robak, oszalałem i szybko go zmiażdżyłem. I oczywiście nie spieszyłem się tak bardzo, ponieważ. nie powinieneś tego naciskać. W rezultacie rano znalazłem na sofie małą grupę pluskiew. Przekląwszy ich, napełniłem je lekarstwem zwanym „Cucaracha”. Po pewnym czasie to pomogło, ale potem znowu przybiegli, bo sąsiedzi zaczęli ich głodować. Oto pełna puszka.
Dziś rano o godzinie 10 z pięciomiesięcznym synkiem położył się na starej kanapie i zasnął. Otworzyła oczy i siada na kocu, z trudem go zmiażdżyłem. Wyrzuciliśmy już sofę i ją przetwarzamy. Przerażenie.
Tak. Z tym samym problemem spotkałem się dwa lata temu. A ghule zjadły tylko mnie. Zatrute, ugotowane na parze i po chwili pojawiły się ponownie. W rezultacie wyrzucił sofę, dokonał poważnej naprawy. Wymieniłem wszystkie gniazdka, meble, ułożyłem podłogi z laminatu, kładąc polietylen i zalewając silikonem krawędzie. Nie pojawili się ponownie od dwóch lat.
Jak pamiętam, gęsiej skórki... Moja mama mieszkała w hostelu, kiedy wróciła do domu, przeniosła te stworzenia razem z łóżkiem. Jedli tylko mnie, nie mogłem spać. Nie zorientowali się od razu, myśleli, że to alergia. Bez względu na to, co zatruli, nic nie pomogło, tylko się pogorszyło, było ich dużo ((Pomogło tylko leczenie parowcem, wszystko zostało odparowane i dopiero wtedy te stworzenia całkowicie umarły).Poważnie, nie życzyłbyś tego swojemu wrogowi.
Od pluskiew potrzebne są naprawy i przetwarzanie SES.
Miałem też pluskwy. Pamiętam, że wtedy robili remonty. Zaczęli odrywać tapetę i masz kilka pluskiew. Szybko kupiłem spray. Całe pomieszczenie zostało zdezynfekowane. Wydaje się, że to pomogło. Naprawa zakończona...
I natknąłem się na ten problem… Dużo Uzbeków mieszka nad nami na 4 piętrze. Mają tam pełny Kildym w mieszkaniu... Jestem na 150% pewna, że przyjechali do nas od nich. Zadzwoniliśmy do tępiciela 2 razy - wynik zero. W efekcie wyrzucili sofę i fotele, znalazłem je za tapetą i obrazem. Spryskałem środek raz w tygodniu jednym, potem drugim („Walka”) - w rezultacie zniknęły.
I znam te owady. Mieszkam w hostelu i okazuje się, że są pluskwy ... Siedzą w szwach na materacach i wypełzają w nocy. W ciągu dnia sprawdzam te szwy i smażę je zapalniczką, uciekają, ale nie mają czasu – są takie powolne i niezdarne! Kiedy się palisz, po prostu śmierdzą! A jeśli zmiażdżony - zapach koniaku. Na początku było to bardzo obrzydliwe, ale potem się do tego przyzwyczaiłem. Za każdym razem badałem miejsce, w którym najczęściej siedzą. I o dziwo są tam cały czas. Materac w dzień dezynfekuję zapalniczką - nie jedną! A następnego dnia znów tam siedzą. Tutaj, jak sądzę, stworzenia! Czasami jadę do pracy metrem - a wtedy ten drań biegnie za tobą! Raz myślałem dobrze - i spaliłem ten pokój pluskwami. Powiedział, że przewód był zwarty. I wyprowadził się stamtąd - ani stopy tam ponownie.
Piękny człowiek!
Chwyć z octem, najsilniejszy.
Boże, nie rozumiem, skąd pochodzą pluskwy ...
Chłopaki, to jest okropne! Nie wiedziałam, co to pluskwy, zamieszkałam z mężem, tylko mnie gryzą.Kazał mi je zmiażdżyć, no cóż, robię to, ale jest ich nie mniej. Przetworzone, tygodnie 2 nie były, teraz znów się pojawiły. To jakiś horror.
Mamy syna, ma 4 miesiące, obawiam się, że go nie ugryzą ((
A taki dom mamy, piekło wie, z czego jest zbudowany. Zioła nie trawiają się, po pewnym czasie i tak przybiegną.
Czytam wszystkie komentarze, jest nas naprawdę dużo, przyjaciele w nieszczęściu ((Dzwonimy do SES co sześć miesięcy, minęły już 3 lata! Pod nami mieszka banda Uzbeków, prawdopodobnie jest tam siedlisko. Główny chodzi o to, że dowiedziałem się, że nie da się ich zmiażdżyć, nie do końca rozumiem co robić i gdzie to położyć, gdy to zobaczysz?! Zalej wrzątkiem lub wrzuć do octu? A ona też podkreśliła, że trzeba kup myjkę parową i przerób wszystko po obróbce chemicznej!W ogóle będziemy walczyć ze stworzeniami!
Mieszkam w hostelu z mężem i córką, ona ma 3 lata. A cztery dni temu, kiedy się obudziłem, odkryłem, że moja córka ma czerwone plamy na nogach i ramionach ... Nie rozumiałem i myślałem, była uczulona na pomarańcze, przestała dawać - i znowu nowe plamy. Trzy dni temu pościeliłem łóżko i zobaczyłem gniazdo pluskiew. Choć mały, to i tak postanowiłem przywieźć piołun, rozłożyć go pod materacem i… nie pomaga ((nie spałem przez trzy dni, pilnowałem dziecka i ciągle się przygniatałem. Dopóki nie przeczytałem, że nie możesz zmiażdżyć Myślimy o przeprowadzce, ale meble trzeba zabrać I nie wiem czy warto. Szkoda wyrzucić. Powiedz mi, czy warto zbierać meble i rzeczy?
Cholera, co to za zgraja szumowin!
1) Mieszkałem w wynajętym mieszkaniu przez 4 lata, wszystko było w porządku. Kiedyś wróciłam z pracy i czuję – smród jest betonowy, jak się później okazało – sąsiedzi otruli pluskwy.A gdzie poszły te suki, co myślisz? Krótko mówiąc, za tydzień pierwsze kęsy - 3 sztuki z rzędu ... Wstawałem 3-4 razy w nocy, zapalałem światło, a ci, którzy siedzieli na ścianach, złapali i spalili. Ale to oczywiście nie rozwiązuje problemu. Kupiłem 15 ampułek "Kata" (koszt około 70 rubli za sztukę), wstałem o 6 rano i zalałem cały pokój - wszystkie meble, wszystkie ubrania, całą tapetę, całą podłogę, słowem wszystko ! I poszedł do pracy. Wieczorem przyszedł, otworzył wszystkie okna i znowu wyszedł. Piszą - bez zapachu, cóż, to tanie kłamstwo! Smród stał betonem i rzygał! Wyemitowany przez ponad dzień. To pomogło wtedy. Potem mieszkał tam przez kolejny rok i nie widział ani jednego gada, ale to dlatego, że nie mieli czasu na rozprzestrzenienie się po całym mieszkaniu. Musisz od razu zatruć!
Teraz numer dwa. Ostatnio wyszło mi łatwo, to na pewno...
2) Przeprowadziłem się do dwupokojowego mieszkania, dom jest stary (70 lat), sąsiedzi są do dupy. Z jednej strony pijak, który chodzi bez zdejmowania butów i przyprowadza tych samych głupców do odwiedzenia, a z drugiej rodziny głupców (6-7 osób, nie mniej)… Kilka miesięcy później Rozumiem - gówno siedzi na ścianie. No chyba, pi*ts, przyjechali... Spaliłem i czekałem na ugryzienia - ale nie, minęło. Sześć miesięcy później - w innym pokoju - znowu na ścianie, znowu i znowu nic nie paliło, za drugim razem minęło. ALE teraz, mieszkając nieco ponad rok w tym mieszkaniu i dokonując napraw w jednym z pokoi, znalazłem 3-4 ugryzienia na nogach. A teraz to nie przeszło, teraz ksiądz! Wyrzuciłam łóżko, wszystkie szafy, połowę ubrań, ale te stworzenia są już wszędzie. Poszedł spać w innym pokoju i natychmiast został tam ugryziony. Teraz wszyscy znają cudowne uczucie, że te dranie wspinają się na ciebie dzień i noc! Lyapota. I szybko się to nie skończy. Któregoś dnia zadzwonię do służb specjalnych (będzie musiał zapłacić od 5 do 10 tysięcy rubli).Jeśli są po całej chacie (a to jest fakt), to po prostu nie można się ich pozbyć. I oczywiście nie ma gwarancji, że po pewnym czasie nie powrócą z tego samego miejsca, z którego przybyli. Musisz zatruć cały dom! Ale to się nigdy nie stanie. Powodzenia, cierpliwości i zdrowia wszystkim! Wszystko to będzie Ci potrzebne w walce z małymi draniami.
PS Niedawno dowiedziałem się, że mogą nawet wspinać się po ścianach ZEWNĘTRZNYCH do okna lub balkonu. Jak słodko jest żyć z takimi informacjami...
Mam tę samą piosenkę - za ścianą jest Uzbekistan (4 sztuki), a za nimi w pokoju pijak z pluskwami (pomocnik, przyniósł stamtąd). Siedzę w Internecie, studiuję informacje i czytam recenzje ... Myślę, że wciąż mam przed sobą ... Wynajmowane tanie mieszkanie, dużo rzeczy osobistych i lato zaczyna się za kilka tygodni i jest ciepło - i błędy będą w pełnym rozkwicie ))
Najpierw trafili do mojej matki, którą przyprowadził sąsiad alkoholik. Potem podczołgali się do mnie. Kiedy mnie otruli - nie pomogło, znowu mnie otruli - wydaje się, że nie. Sześć miesięcy później znowu. Byłam z dziećmi w szpitalu, wracam do domu, a mąż mówi: mamy pluskwy. Nie wierzyłem mu, myślę, że mówi to celowo, to go przeraża. Minął dzień, nie spała dobrze w nocy, dzień później dziecko zaczęło płakać o pierwszej w nocy, mówi, że boli. I zdałem sobie sprawę, że mój mąż mówi prawdę. Na komodzie, kiedy zapalono światło, znalazła i zabiła, potem dwóch na sofie, a potem znowu na komodzie. Teraz ani ja, ani dziecko nie śpimy. To piekło, czuję, jakby pełzały po mnie. Gniazdo nigdy nie zostało odnalezione, pokój ma 13 metrów, jest nas 5: 3 dzieci i mój mąż i ja. Nie obchodzi go to, nie gryzą go, ale mam pęcherze i zadrapania, myślałem, że to alergia.
Cześć. Opowiem ci o moim doświadczeniu. Pracuję w szpitalu. Przyniósł stamtąd pluskwy. Najwyraźniej jeden lub dwóch przylgnęło do mnie.W szpitalu jest dużo Uzbeków, Kirgizów… Generalnie dopiero niedawno zorientowałam się, że to pluskwy, kiedy było ich więcej. Jeśli spryskasz siebie i łóżko jakimkolwiek dezodorantem w sprayu (nawet tanim), pluskwy nie gryzą przez noc. Ale zapach perfum jest silny. Ale nie gryzą. Czołgaj się w pobliżu i tylko. Silny zapach perfum pluskiew jest dezorientujący, jak rozumiem.
Jak usunąć pluskwę z łóżka, aby jej nie zmiażdżyć i nie umyć po niej rąk? Bardzo prosta. Składam mokry ręcznik na cztery i ostrożnie podnoszę robaka z łóżka w serwetkę. Szybko składam serwetkę (z robakiem w środku) jeszcze dwa razy i wrzucam ją do pustej plastikowej butelki o pojemności 5 litrów. I mocno dokręć pokrywkę.
Rzeczy nie trzeba prać w wysokich temperaturach. Pluskwy, jak pchły, po prostu dławią się w wodzie. Nawet w chłodne dni (swoją drogą, najlepszym sposobem radzenia sobie z skaczącą pchłą, którą złapałeś dwoma palcami i nie wiesz, co dalej, jest zanurzenie tych dwóch palców (z pchłą między nimi) w filiżance wody, rozluźnij palce pod wodą, pchła zakrztusi się i umrze natychmiast).
Wczoraj poszedłem do łazienki. Zwłaszcza w domu teraz chodzę na biało. Po białej koszuli pełzał duży robak. Właśnie na niego kliknąłem, wpadł do wody w łazience i tam umarł. Zakrztusił się. Nie wykazywał oznak życia.
Dzisiaj kupiłem aerozol z alfa-cypermetryną z kleszczy. Czytałem w necie, że odejdzie też od pluskiew. Kupię więcej w ciągu kilku dni. Teraz nie w domu. No, oczywiście nerwowo, czasami budzę się w środku nocy z latarką leżącą przy poduszce. Świeca w pobliżu - i czołga się.
Tak, to denerwujące. Ale! O wiele bardziej nieprzyjemnie było, gdy zaraziłem się świerzbem. Byłem totalnie histeryczny. Jest prawie niewidoczny! Musisz posmarować się śmierdzącą maścią, aby to usunąć. Oh…
Albo pchły, które mieszkały w moim pokoju po tym, jak podniosłem ulicznego szczeniaka. Pchły z nadejściem chłodów zniknęły. Nawet ich nie otrułem.
W sumie nowe doświadczenie! Ba, to zadziała. Najważniejsze, żeby nie histeria!
Proszę bardzo. Pozbyłem się pluskiew. Za jakieś kilka miesięcy. Pomogły aerozole z kleszczy zawierające alfa-cypermetrynę i generator pary. Wystarczały mi dwa aerozole.
Pluskwy uwielbiają dywany i powierzchnie z tkanin. Składają jaja W POBLIŻU ŁÓŻKA, z boku, gdzie w nocy znajduje się głowa osoby. Jeśli upuścisz robaka na drugim końcu dużego pokoju, znajdzie cię. Pluskwy pełzają po dwutlenku węgla, na ludzkim oddechu.
Musisz dowiedzieć się, gdzie robaki złożyły jajka - potraktuj jajka generatorem pary. Następnie spryskaj całe łóżko alfa-cypermetryną, cały dywan. Spaceruj przez pół dnia. Smród zniknie. Czyli około 3 razy w tygodniu. Przetwarzałem w masce narciarskiej i wstrzymywałem oddech.
Nazywani ekspertami dwa razy, nie pomogło. Potem sama spróbowała, nie było miesiąca, teraz znowu. PPC.
Mój ojciec jest w szpitalu i poprosił o opiekę nad jego mieszkaniem. Cóż, facet i ja poszliśmy. Spędziliśmy pierwszą noc, wszystko w porządku, trzeciego dnia budzę się - wszystko w pęcherzach. Pomyślałem, nie daj Boże, ospa wietrzna. Wróciłem do domu, nawet nie pomyślałem o pluskwach - wszystko w domu mojego taty jest prawie sterylne, a facet nie ma ani jednego ugryzienia. Ogólnie rzecz biorąc, w domu parowałem w łazience, wszystkie ubrania w praniu. Dziś rano zauważyłam jeszcze więcej pęcherzy, chociaż już w domu. Teraz obawiam się, że zbadałem całe łóżko, wszystkie rogi - nic. Nie daj Boże, wciąż przywiozłem ze sobą te stworzenia ...
To jakiś horror. Po raz pierwszy wydobyliśmy je za pomocą narzędzia „Kat”, nie było ich na ponad rok. Teraz znowu przybyli znikąd. Jestem bardzo wrażliwa, strasznie jest spać.
Dobrze pierdnij! Pojawił się nie wiadomo gdzie, jedząc tylko ja. Nie wiem jeszcze, ilu z nich i gdzie się ukrywają. Tylko pierdnięcie!
Zacząłem zauważać, że niedawno moja córka została ugryziona. Postanowiliśmy obejrzeć sofę - złapaliśmy 1 chrząszcza. Ze zdjęcia w Internecie zorientowaliśmy się, że to błąd. Tutaj, teraz zgadujemy, czy jest sam, czy czeka na więcej ...
Jestem w ciąży. Nie śpię w nocy. Jeden po drugim - łapiemy dwa pluskwy na noc. Czasami nie są. Sąsiedzi trują i przychodzą do nas... Tu ruszamy już niedługo, bardzo się boję, jakbym nie wziął ze sobą kilku kawałków. Jak być? Z mężem przewozimy tylko nasze rzeczy, nie ma mebli.
Ja też do ciebie dołączam! Nigdy w życiu ich nie widziałem ani nie spotkałem. Przyjechaliśmy do Egiptu do pracy męża, wynajęliśmy mieszkanie i budziliśmy się z czerwonymi pęcherzami na 2 tygodnie. Tylko mnie ugryzli. Myślałem, że to alergie lub klimat. Naliczyłem na siebie 36 ugryzień! W ogóle ich nie widziałem. Przypadkowo w nocy włączyłem latarkę w telefonie i zobaczyłem rój pluskwy na mojej poduszce! Jakże to nikczemne! Zdobyłem w Google, oto jestem, piszę do Ciebie ... Egipt to wysypisko śmieci, tu nawet SES nie można nazwać, brud i chlew. Panie, muszę tu jeszcze mieszkać pół roku... Jak mam znieść te stworzenia?
Sądząc po poprzednich komentarzach, nie chodzi o brud, ale o samą obecność pluskiew. A w gorących krajach sam klimat sprzyja ich rozmnażaniu ...
Nie ma z nimi nic wspólnego, jeśli już się osiedlili. Przybyli od sąsiadki, mówiła i ostrzegała, nawet zaproponowała wcześniej otrucie, żeby nie przyszli, ale my nie słuchaliśmy. Z towarzystwem, po dwóch zabiegach, prawie trafiło do sądu, w efekcie pieniądze zostały zwrócone, a te stworki nie dbały, zostaliśmy pożarci. W rezultacie wyrzucili meble tapicerowane, zapełnili wszystko truciznami z Internetu. Wkrótce się przeprowadzili, nowi lokatorzy kontynuowali tę walkę.Wniosek jest tylko jeden: potrzebujemy prawdziwego karbofosu i nalewamy go bez żalu. Do diabła z tym smrodem, możesz wytrzymać kilka tygodni, ale ta obrzydliwość opuści dom.
Na początku lata na moim synu i na mnie pojawiły się czerwone pęcherze, moja najstarsza córka i mąż nie mieli nic. Myślałem, że gryzą komary i mamy taką alergię. I lekarze powiedzieli to samo. Swędzimy się z synem, po prostu nie mamy siły. Dopiero wczoraj rano zobaczyłem jednego robaka w kocyku mojego syna, zaczęli szukać swojego paleniska. Przeważnie czołgają się wzdłuż jednej ściany i sofy. Panie, to straszne! Dzieci zostały wysłane, spryskane dichlorwem. Pięć kawałków już się wypełzło, po prostu histeryzuję, nie mogę spać. Mieszkamy w mieszkaniu komunalnym, nie mam pojęcia co robić. Albo wyrzuć wszystko, albo spal pokój. Powiedzieć!
To po prostu okropne! Nie śpię i nie mija minuta, kiedy myślę o nich i rozglądam się po ścianach i sofie. Na rękach i nogach włosy stoją na końcach, a po skórze biegnie gęsia skórka, więc chcesz utopić się w łazience w ubraniach i tam iść spać. Zostały zatrute różnymi sposobami, ale po krótkim czasie pojawiają się ponownie. Dichlorvos jest dobry, ale po prostu biegną od niego do ścian i zaczyna się cały horror. Boję się skończyć w domu wariatów. Nie myślałem o nich przez 30 lat, a teraz jak schizofrenik rozglądam się po pokoju.
Pieprzą się wszędzie! Nawet nie wiem, co robić. Spanie jest bardzo przerażające. Z powodu tych stworzeń cierpię na bezsenność. Używaliśmy wielu trucizn, ale bezskutecznie. Planujemy dokonać napraw w całym mieszkaniu oraz wezwać fachowców. To jest kompletny horror.
Właśnie przybiłem pięć w moim łóżku (w wynajętym mieszkaniu). Zmiażdżony, spalony, pocięty. Horror... siedzę na podłodze, kupa rzeczy, zastanawiam się, co robić. Szkoda spalić wszystko, ale nie chcę też nosić ze sobą tych pasożytów.
Jest coś takiego - generator pary.Muszą być gotowane na parze (meble).
Moja historia jest taka. Sześć miesięcy później w wynajętym mieszkaniu zaczęły mnie dokuczać czerwone plamy i swędzenie. Pewnego wieczoru zgasili światło, usiedli z mężem, potem zapaliłem światło - zauważyłem robaki na ścianie. Zaczęła naciskać, biegli w różnych kierunkach. W ten sposób doszliśmy do wniosku, że to robaki. Rano zacząłem głodować karbofosem, przenieśliśmy się do innego pokoju. Na kanapie w szwach znalazłem ich gniazdo. Cały pokój był zniszczony.
Mieszkaliśmy w sypialni przez 8 miesięcy, zaszłam w ciążę z bliźniakami. Przenieśliśmy się do holu. Po 4 miesiącach mój mąż został w nocy mocno ugryziony przez robaka, całe jego plecy były w dużych pęcherzach z kurzym jajkiem, wszystko spalone. I niedługo będę rodzić, w panice szukałam mieszkania. Ale w inne noce zaczęli spokojnie spać, w wyniku czego jeden pojawiał się raz w miesiącu, jakby się skądś czołgał. Przestali zwracać uwagę, spali spokojnie. Urodziłam dzieci, spaliśmy w pokoju, mąż czasami mówił, że czasem gryzą - zabija. Najważniejsze, że nas nie dotknęło))
Dzieci mają 9 miesięcy. Zaczęła zauważać ugryzienia na sobie, wszczęła alarm. Dokonali napraw w pokoju dziecięcym, rozebrali i pomalowali wszystko, ale bezskutecznie. Cierpliwość skończyła się, gdy w nocy karmiła dziecko, zapaliła lampkę na łóżku - to było piekło, kręcono ze wszystkich stron, zarówno dużych, jak i małych, wielkich czarnych. Jest godzina 12 w nocy, jestem we łzach, podniosłem do uszu wszystkich moich krewnych i SES. Przyjechaliśmy na obiad, nie spałem, bo spotkała ich mamusia. Przetwarzali to, brali szalone pieniądze. Po 2 tygodniach wszystko jest nowe. Przysłali mi lekarstwo za opłatą, trułem się co 5 dni, bez skutku.
Przeprowadziliśmy się z dziećmi do sali, od czasu do czasu gryziemy - raz na dwa tygodnie. Obudziłem się i nacisnąłem. Stali się tak bezczelni, że gryzli nawet w ciągu dnia, zdejmowali to prosto ze swoich ubrań. Spadły z sufitu na moich oczach.
Przeprowadziliśmy się do innego mieszkania - minimum rzeczy, kupiliśmy nowe meble i sprzęty. Łóżeczka były przetwarzane za pomocą suszarki budowlanej w temperaturze 650 stopni. Wszystko, co zostało przeniesione do mieszkania, leżało na balkonie na mrozie przez ponad tydzień. Spałem spokojnie przez 4 miesiące. Nawet teraz śpimy spokojnie, ale kilka dni temu zauważyłem, że wieczorami, leżąc na nowej sofie, zaczynam się czesać i nawijać. A wczoraj trzy ugryzienia nawet nie swędziały, widziałem tylko spuchnięte guzki. Zdjęła koce - i we wrzącej wodzie, i spała na kanapie przez trzy noce - nikt. Może ja prowadzę, a może nadal nosiłem ze sobą…
A dziś dużo czytam – podobno budzą się na wiosnę ze snu zimowego i pipety. Wczoraj odwróciłem kanapę do góry nogami i nikogo nie znalazłem. Planuję oglądać, przespać weekend. Jeśli obecność drani rzeczywiście się potwierdzi, to w poniedziałek zadzwonię do służby. Nie możesz się doczekać, inaczej suki będą się rozmnażać. Najważniejsze jest, aby wykryć i zacząć działać na czas. Generalnie trzeba uciekać od razu, nie brać ze sobą niczego, nie żałować szmat, ale użalać się nad sobą i bliskimi, aby mieć pewność, że nie zabierzecie ze sobą. A potem możesz spokojnie spać w nowym mieszkaniu.
I nie jest faktem, że nie możesz przypadkowo nosić ich na sobie, bo nie będą w nowym mieszkaniu. A potem przybiegną od sąsiadów. Horror, co to za infekcja, nie życzysz wrogowi!